Kleszcze – fakty, mity i realne zagrożenia. Co musisz wiedzieć przed sezonem?
Wraz z nadejściem cieplejszych dni coraz więcej osób spędza czas na świeżym powietrzu – w parkach, lasach, na działkach i łąkach. Wraz z tym wzrasta ryzyko kontaktu z kleszczami. Niestety, wokół tych pajęczaków narosło wiele mitów, które mogą skutkować błędnym poczuciem bezpieczeństwa. Czy kleszcze rzeczywiście spadają z drzew? Czy można się przed nimi uchronić czosnkiem? I czy szybkie usunięcie pasożyta chroni przed chorobą?
Mit pierwszy: Kleszcze skaczą z drzew
To jedna z najczęstszych błędnych opinii. Wbrew popularnemu przekonaniu, kleszcze nie potrafią skakać ani latać. Zamiast tego cierpliwie wyczekują swojej ofiary w trawie, na niskich krzewach i dolnych partiach roślin (zazwyczaj nie wyżej niż 1,5 metra). Kiedy człowiek lub zwierzę przechodzi w pobliżu, kleszcz zaczepia się o ubranie lub sierść i zaczyna powoli wspinać się w kierunku ciepłych, wilgotnych miejsc – najczęściej szyi, głowy lub pach.
Co ważne, kleszcze można spotkać nie tylko w lesie, ale również w miejskich parkach, na działkach, skwerach, a nawet w przydrożnej trawie. To oznacza, że praktycznie każdy spacer na łonie natury może wiązać się z ryzykiem ukąszenia.
Mit drugi: Kleszcze są aktywne tylko wiosną
Choć szczyt aktywności tych pajęczaków przypada na wiosnę i początek lata, kleszcze są groźne przez cały okres wegetacyjny – od momentu, gdy temperatura przekroczy +5°C, aż do późnej jesieni. Szczególnie lubią ciepłe, wilgotne warunki, dlatego spacery po deszczu, o poranku lub przy pochmurnej pogodzie niosą większe ryzyko kontaktu z pasożytem.
Mit trzeci: Szybkie usunięcie kleszcza chroni przed zakażeniem
To tylko częściowo prawda. Im szybciej usuniemy kleszcza, tym mniejsze ryzyko zakażenia boreliozą (chorobą z Lyme), ponieważ bakterie Borrelia znajdują się w jego przewodzie pokarmowym i potrzebują od 12 do 24 godzin, by przeniknąć do krwi człowieka. W tym przypadku szybkość reakcji może uratować zdrowie.
Jednak w przypadku wirusowego zapalenia mózgu (kleszczowego zapalenia mózgu) sytuacja wygląda inaczej – wirus znajduje się w ślinie kleszcza, co oznacza, że zakażenie może nastąpić natychmiast po ukąszeniu. Dlatego jedyną skuteczną ochroną jest szczepienie, a w sytuacjach nagłych – podanie immunoglobuliny (zwłaszcza w regionach o wysokim wskaźniku zakażeń).
Ważne jest także prawidłowe usuwanie kleszcza – nie należy go zgniatać, ponieważ może to zwiększyć ryzyko przeniknięcia patogenów do organizmu.
Mit czwarty: Kleszcze odstrasza czosnek, jod lub olejki
To kolejna fałszywa nadzieja. Kleszcze nie są wrażliwe na zapachy tak jak komary. Zamiast tego reagują na ciepło ciała, wydychany dwutlenek węgla, pot i wibracje wynikające z ruchu. Domowe sposoby, takie jak nacieranie się czosnkiem czy jodem, nie mają żadnego działania ochronnego.
Zamiast tego eksperci zalecają:
- noszenie jasnych ubrań z długimi rękawami,
- wkładanie nogawki spodni w skarpety,
- stosowanie repelentów przeciw kleszczom,
- oraz dokładne oglądanie ciała (zwłaszcza dzieci i zwierząt domowych) po każdym spacerze w terenie zielonym.
Mit piąty: Kleszcze wybierają ludzi według grupy krwi
Nie ma naukowych dowodów na to, że kleszcze preferują konkretną grupę krwi. Choć w przypadku komarów zauważono, że częściej atakują osoby z grupą krwi 0, kleszcze kierują się innymi sygnałami – chemicznymi i fizycznymi. Co ciekawe, według niektórych obserwacji, częściej wybierają kobiety, co może być związane z cieńszą skórą.
Fakt: Nie każdy kleszcz przenosi choroby
To bardzo ważne – nie wszystkie kleszcze są zakażone. Ryzyko zależy od regionu geograficznego. Przykładowo:
- kleszczowe zapalenie mózgu przenosi średnio 0,5–5% kleszczy (w rejonach endemicznych – do 20%),
- boreliozę – 5–35%, a lokalnie nawet do 60%,
- inne choroby, jak anaplazmoza czy erlichioza, są rzadsze.
Dlatego po usunięciu kleszcza można go przekazać do badania w laboratorium, by sprawdzić, czy był nosicielem groźnych patogenów.
Uwaga na objawy!
W razie pojawienia się:
- gorączki,
- osłabienia,
- zaczerwienienia skóry w miejscu ukąszenia (szczególnie rumienia wędrującego),
należy jak najszybciej udać się do lekarza – objawy te mogą świadczyć o rozwijającej się chorobie odkleszczowej.




